W związku z tym, że nazwisko Kulesza lub Kulesz występowało w naszych badaniach, postanowiłem nieco przybliżyć genealogię tego rodu, która jest bardzo fascynująca.
Przedstawiam dwa różne materiały o tej rodzinie. Pierwszy otrzymaliśmy od Macieja Hryniewicza, za co mu w tym miejscu serdecznie dziękujemy!
Kuleszowie herbu Ślepowron to była bardzo stara rodzina szlachecka, która wyszła z terenów Jaruzel, skąd wywodzili się Jaruzelscy herbu tego samego ( zatem rodzina).
Janko z Kulesz był wspomniany w 1411, Paweł Kulesza z Kulesz (prawdopodobnie jego syn) w 1421, Piotr, Dziersław i Wacław w 1422 wspomniani, natomiast synowie Macieja-Tomasz, Niemierza, Marcin i Wojciech wspomniani byli w aktach w roku 1530 i 1531. Omijając linię Kuleszów Podlaskich i to, że Kuleszowie zaczęli rodzinę Kobylińskich herbu Ślepowron, można już bardziej litewską linią się zająć.
Kalikst Kulesza był dziedzicem wsi Bogdanowięta, byli też dziedzicami pod Tykocinem. Kuleszowie żyli w Bełzkim i stąd pisali się na elekcje królewskie.
Stanisław Kulesza w roku 1625 otrzymał dobra Miecuny w dzierżawę od Paców, którym służył. Józef stawił się z trzema towarzyszami pod Smoleńsk w 1654 roku z Litwy. Józef Michał z kolei być może jego syn, stawił się ze Smoleńskiego na elekcję Michała Korybuta. Był najpierw Łowczym Smoleńskim ok 1668 roku a następnie sędzią ziemskim smoleńskim w 1690. Kilku Kuleszów - Wojciech, Stanisław, Piotr, Franciszek i Aleksander było posłami z powiatu Nowogrodzkiego na elekcję Augusta II Mocnego, którą podpisali. Aleksander był z kolei Oboźnym Upickim. Jan Stanisław poseł na Sejm w 1697, był starostą Oszkińskim w Oszkiniach w Gminie Puńsk. Stanisław z kolei widnieje w spisie szlachty w 1719 roku jako ziemianin oszmiański. Kazimierz był sędzią kapturowym lidzkim, pisarzem grodzkim sieleckim i jego najbliżsi w rodzinie to: Krzysztof Cześnik Upicki, Józef i Antoni podsędkowie Smoleńscy. Maciej koniuszy lidzki. Kilku Kuleszów podpisało manifest szlachty litewskiej z 1763 roku.
Maciej Kulesza herbu Ślepowron był już w 1797 roku sędzią pokoju, regentem sądów podkomorskich powiatu Ejszyszki. Franciszek Kulesza był na III Rozbiorze Polski i był marszałkiem Wołkowyskim w 1797 roku. Stanisław Kulesza w 1673 roku Skarbnik Trocki, ożenił się z Humnicką, która wraz z czterema synami Kuleszami sprzedała dobra Sobieskim w roku 1709. Ludwik, Cześnik Nowogrodzki, elektor Leszczyńskiego, procesował się z Zawiszewskimi i nie uznał elekcji Augusta III Sasa. Potem przenieśli się w Trembowelskie i Halickie, aczkolwiek ogromna ilość Kuleszów legitymowała się z Królestwa Polskiego jeszcze w okolicy 1860 roku. Władysław był dziedzicem w powiecie Sejny. Józef z kolei praprawnuk Stanisława dziedzica trzech wsi: Krupowieskie, Eysymontowskie, Bieniaszewskie w powiecie Lidzkim. Jan, Cyprian i Ludwik dziedziczyli w Stankiewiczach.
Bartłomiej, Stanisław, Tomasz i Kazimierz Feliks, synowie Jana, Jan z synami: Klemensem, Tomaszem i Pawłem, Antoni z synami: Stefanem, Janem I-m, Janem II-m i Antonim, Wincenty i Bazyli Włodzimierz, 1859 r. Józef z synem Witalisem, 1878 r. Grzegorz z synami: Józefem, Dominikiem, Stanisławem, Ludwikiem, Antonim, Janem, Gwidonem i Bolesławem, 1878 i 1901 roku, synowie Tomasza Janowicza; Jan, syn Kazimierza Feliksa, 1878 roku; Jan i Antoni, synowie Klemensaw 1904 roku- Antoni i Józef, synowie Jana, wszyscy powyżej legitymowali się ze szlachectwa ale w Wołyńskiej ziemi.
Pora na drugi materiał. Jest oparty o opracowanie Pana Jana Ciechanowicza na stronie o rodzie Kuleszów- http://www.kulesza.org/historia.html
Historia Kuleszów
Jest to pradawna rodzina rycerska pochodząca pierwotnie z pogranicza Podlasia i Mazowsza. W powiecie ostrołęckim siedzieli ongiś na dobrach dziedzicznych zwanych Kuleszki. Notowani byli już w XV stuleciu także jako dziedzice na Rokietnicy i Kuleszach; szczególnie szeroko rozrodzeni w ziemi bielskiej i brańskiej, gdzie się gnieżdżą dotychczas. Legenda rodzinna mówi o pochodzeniu tego rodu od króla Węgier Corvinusa.
Od początku XVI wieku obecni też na terenach Litwy, gdzie również pieczętowali sie godłem Ślepowron i bardzo rzadko Jastrzębiec. W XVIII i XIX wieku nagminnie rejestrowani w okolicach Grodna, Mińska, Witebska, Wilna, Kowna.
(Centralne Państwowe Archiwum Historyczne Litwy w Wilnie, f. 391, z. 8, nr 2596 s. 305-306)
Wywód familii z Korwinów Kuleszów herbu Ślepowron z 1819 roku stwierdza,że familia urodzonych Korwinów Kuleszów (...)”... jest dawna, starożytna y od niepamiętnych wieków prerogatywami szlacheckimi w Kraju Polskim y Księstwie Litewskim zaszczycona, dobrze krajowi oyczystemu y panujących tronom zasłużona oraz znakomita. „
(CPAH Litwy w Wilnie, f. 391 z. 1, nr 1008 s 50-51)
Jan Kulesza w 1618 r. był poborcą podatków w powiecie bielskim (Volumina Legum, t. 8 s. 168) Albertus Kulesza, vice-capitaneus castrensis Branscensi et causarum judex w 1633. Około 1705 r. na Uniwersytecie Wileńskim wykładał teologię moralną ks. Prof. Jan Kulesza. Jedna z gałęzi Kuleszów herbu Ślepowron brała swe początki od protoplasty Mikołaja Kazimierza Kuleszy, właściciela dóbr Kulszany Miguciany w powiecie oszmiańskim, który następnie przekazał je w spadku swemu synowi Jerzemu.
Po tym z kolei pozostało trzech synów: Antoni, Jan i Michał, oraz dziesięciu wnuków: Adam, Bartłomiej, Józef i Onufry (synowie Antoniego) oraz Michał, Antoni Gabriel , Józef, Franciszek i Szymon (synowie Jana). Z tych Onufry miał syna Kajetana; Bartłomiej Antoniego Onufrego; Antoni Gabriel Stanisława oraz Ignacego Wincentego itd.
(CPAH Litwy w Wilnie f. 391 z.1, nr 1548 s.1 247)
Kuleszowie zamieszkiwali też licznie powiat lidzki, gdzie znani byli od XVII wieku, a od 1707 posiadali majętność Stankiewicze. Za ich protoplastę był brany Jakub Kulesza, który pozostawił po sobie synów Bazylego i Benedykta. Była to rodzina rdzennie polska, choć niektórzy jej reprezentanci przez pewien okres byli wyznawcami prawosławia, zanim nie powrócili ostatecznie do wiary ojców. Mieszkali również w powiecie połockim i dziśnieńskim.
(CPAH Litwy w Wilnie f.391, z. 1, nr. 118 s.1-21)
W 1710 roku akta archiwalne odnotowują, że mieszkał tam m. in. iegomość pan Maciey Kulesza, administrator starostwa Koziańskiego wielmożnego imci pana Pakosza, stolnika Połockiego oraz Jan Stanisław Kulesza, starosta orszański, komisarz województwa smoleńskiego. Drzewo genealogiczne szlachetnego rodu panów Kuleszów herbu Ślepowron, zatwierdzone w Mińsku w 1832 roku, opisuje siedem pokoleń (17 osób) jednej z gałęzi tej rodziny
(Archiwum Narodowe Białorusi w Mińsku, f.319 z.2 nr 1697)
W 1843 roku Antoni, Ignacy, Jan, Józef, Michał, Mikołaj, Wincenty Kuleszowie zostali potwierdzeni w rodowitości przez Wileńskie Zgromadzenie Deputatów Szlacheckich.
(CPAH Litwy w Wilnie f.391 z.1 nr 1628, s. 32-37)
Strony
▼
poniedziałek, 5 maja 2014
niedziela, 4 maja 2014
Zwirżdeny na fotografii.
Trafiłem w ostatnim czasie na fotografie ze Zwirżdenów ( tam urodził się Krzysztof Niewieras, mąż Michaliny). Typowa litewska wieś zagubiona wśród lasów i pól. Ma jednak swój urok...
( fot. Aiveras Sev z Panoramio.com)
( fot. grazhy z Panoramio.com)
( fot. grazhy z Panoramio.com)
( fot. Aiveras Sev z Panoramio.com)
( fot. grazhy z Panoramio.com)
( fot. grazhy z Panoramio.com)
sobota, 3 maja 2014
Nasz blog ma 2 lata!
Przeglądając ostatnio starsze wpisy na naszym blogu stwierdziłem, że 5 maja stuknie mu już dwa lata! To niby niedużo w porównaniu do innych blogów w sieci, które mam już od 2007 roku. Z początku szło jak po grudzie, wszak tematyka bloga jest dosyć niszowa. Każda kolejna setka wejść na bloga cieszyła szczególnie Małgorzatę. Teraz przekroczyliśmy już ponad 10 tys. wejść, ale nie o liczby tu chyba chodzi...
Zaczynaliśmy praktycznie po omacku, szczególnie Gosia. Nieskromnie przyznam się, że przynajmniej na początku, sporo jej pomagałem, gdyż nie miała żadnego doświadczenia w genealogii. Potem gdy zaczęło przybywać kolejnych materiałów i dokumentów, zaczęła się mrówcza praca oddzielania ziaren od plew. Co mam na myśli? Każdy genealog ma przed sobą ten sam problem- weryfikacja posiadanych dokumentów, porównywanie z opowiadaniami naszych babć i dziadków. Wielu z nas zapewne czuło się rozczarowanych, gdy nasze babcie opowiadały o sporych majątkach i włościach swych przodków, a tu okazywało się, że byli biedni i emigrowali za chlebem. Cóż...niektórzy lubią ubarwiać i to jest nie do uniknięcia...
Od początków istnienia tego bloga zdawałem sobie sprawę, że nie mogę się skupić tylko na jednej linii Strawińskich, bo w ten sposób nic bym nie znalazł i to był chyba dobry krok. Dzięki sporej ilości materiałów dostarczanych nam przez wielu ludzi, powstała spora baza wiedzy o rodzinach Strawińskich, ale nie tylko o nich. Mam nadzieję, że inni przy tym skorzystali i korzystać będą nadal.
Robimy więc nadal swoje i szukamy dalej. Osiągamy razem z Małgosią coraz lepsze rezultaty. To dzięki jej determinacji odnalazła wreszcie siostrę swej babci Michaliny, co jest naprawdę sporym sukcesem!
Wiadomo, że pomaga nam spora rzesza ludzi dobrej woli ( zwłaszcza po litewskiej stronie, ale nie tylko) i bez ich pomocy trudno byłoby coś znaleźć.
Naszemu blogowi sporo jeszcze brakuje do profesjonalizmu, nieraz nasze materiały przedstawiane są w chaotyczny sposób. Zdaję sobie z tego sprawę, ale wynika to często z braku czasu i ...roztargnienia.
Prowadzę nie tylko ten blog i nie zajmuję się tylko genealogią Strawińskich. Oprócz tego mam wiele innych zajęć, ale nie miejsce tu i pora, aby tym się chwalić. Niech inni docenią ( jeśli zechcą) moją pracę dla innych...
Zaczynaliśmy praktycznie po omacku, szczególnie Gosia. Nieskromnie przyznam się, że przynajmniej na początku, sporo jej pomagałem, gdyż nie miała żadnego doświadczenia w genealogii. Potem gdy zaczęło przybywać kolejnych materiałów i dokumentów, zaczęła się mrówcza praca oddzielania ziaren od plew. Co mam na myśli? Każdy genealog ma przed sobą ten sam problem- weryfikacja posiadanych dokumentów, porównywanie z opowiadaniami naszych babć i dziadków. Wielu z nas zapewne czuło się rozczarowanych, gdy nasze babcie opowiadały o sporych majątkach i włościach swych przodków, a tu okazywało się, że byli biedni i emigrowali za chlebem. Cóż...niektórzy lubią ubarwiać i to jest nie do uniknięcia...
Od początków istnienia tego bloga zdawałem sobie sprawę, że nie mogę się skupić tylko na jednej linii Strawińskich, bo w ten sposób nic bym nie znalazł i to był chyba dobry krok. Dzięki sporej ilości materiałów dostarczanych nam przez wielu ludzi, powstała spora baza wiedzy o rodzinach Strawińskich, ale nie tylko o nich. Mam nadzieję, że inni przy tym skorzystali i korzystać będą nadal.
Robimy więc nadal swoje i szukamy dalej. Osiągamy razem z Małgosią coraz lepsze rezultaty. To dzięki jej determinacji odnalazła wreszcie siostrę swej babci Michaliny, co jest naprawdę sporym sukcesem!
Wiadomo, że pomaga nam spora rzesza ludzi dobrej woli ( zwłaszcza po litewskiej stronie, ale nie tylko) i bez ich pomocy trudno byłoby coś znaleźć.
Naszemu blogowi sporo jeszcze brakuje do profesjonalizmu, nieraz nasze materiały przedstawiane są w chaotyczny sposób. Zdaję sobie z tego sprawę, ale wynika to często z braku czasu i ...roztargnienia.
Prowadzę nie tylko ten blog i nie zajmuję się tylko genealogią Strawińskich. Oprócz tego mam wiele innych zajęć, ale nie miejsce tu i pora, aby tym się chwalić. Niech inni docenią ( jeśli zechcą) moją pracę dla innych...