Mam do przekazania niezwykle smutną wiadomość- nasz amerykański przyjaciel i krewniak Małgorzaty, Dan Jeski zmarł na atak serca w niedzielę w wieku zaledwie 58 lat.
Ciężko jest pisać o człowieku, z którym mieliśmy dobry kontakt jeszcze do niedawna. Znaliśmy się jedynie poprzez internet ale to wystarczyło aby przekonać się jaki był. Był przede wszystkim bardzo pomocny i szczery. Zaangażowany w pomoc przy szukaniu przodków w Ameryce, zawsze chętnie pomagał nie tylko nam. Bardzo aktywny na forum Polish Origins. Współpracowaliśmy ze sobą od dawna i dzięki tej współpracy okazało się, że jest dalekim kuzynem Małgorzaty.
Sporo mu pomagaliśmy, zwłaszcza w tłumaczeniu rosyjskich metryk, ale i Jemu wiele zawdzięczamy.
Cieszył się na możliwość odwiedzenia stron swoich przodków. Niestety, los sprawił inaczej.
Dan, będzie nam Ciebie bardzo brakowało! Mam nadzieję, że tam, w tym lepszym świecie, spotkasz swoich przodków których zawsze chciałeś poznać!
Serdeczne wyrazy współczucia całej rodzinie Dana- mamie, zonie Lindzie, bratu i wszystkim, których dotknęła ta tragiczna wieść. Odpoczywaj w Pokoju!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz