Nieraz podkreślałem, że aneksy, czy inaczej dowody do aktów małżeństw, były niegdyś bardzo cennym materiałem źródłowym. I tak jest w istocie.
Oto przykład takiego dokumentu, który świadczy o tym, że wbrew regułom, zawarte było małżeństwo między kawalerem aż z Krasnopola z panną z parafii Lejpuny. Jak na owe czasy, to była spora odległość wynosząca w przybliżeniu około stu kilometrów!
Kawaler to Andrzej Leszczyński ze wsi Anginiki w parafii krasnopolskiej, panna młodą była Petronela Turczynowicz ze Stroczunów w parafii lejpuńskiej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz