środa, 29 listopada 2023

Znalezione w "Dzienniku Urzędowym...".

 W "Dzienniku Urzędowym Guberni Augustowskiej" z 1854 roku, znalazłem taki oto ciekawy anons o przetargu na remont kościoła w Wiejsiejach.


Z kolei w tym samym Dzienniku, ale z roku 1853 znalazłem obszerny komunikat o poszukiwanych osobach z terenu Guberni Augustowskiej. Jest to sporych rozmiarów lista, ale postanowiłem ją opublikować. Kto wie, może znajdziecie tutaj swoich przodków?






wtorek, 28 listopada 2023

Ciekawa informacja...

 Okazuje się, że warto przeglądać dowody do aktów małżeństw, o czym niejednokrotnie już pisałem. Tym razem chciałbym napisać o ciekawym fakcie odnotowanym w takim dokumencie. Na pewno spotkaliście się w swych badaniach z przykrym faktem braku ksiąg z poszczególnych lat. Spowodowane to mogło być np. pożarem kościoła czy plebanii. O takim właśnie zdarzeniu jest mowa w poniższym dokumencie.





Rzecz działa się w parafii w Wiejsiejach. Dnia 24 listopada 1858 roku stawił się tam Bartłomiej Rakowski, kawaler ze wsi Czuwańce Mereckie, mający lat 30, czyli urodzony w 1828 roku. Oświadczył, że potrzebuje swej metryki urodzenia, której nie ma gdyż księgi metryczne parafii zostały spalone. W związku z tym wniósł o spisanie tzw. aktu znania. Przedstawił wiarygodnych świadków, którzy potwierdzili jego tozsamość i fakt urodzenia się przed trzydziestu lat. Mój wniosek jest taki, że księgi metrykalne z parafii wiejsiejskiej mogły się spalić w tym czasie. Ale...widocznie nie było to prawdą, gdyż sprawdzając księgi z parafii Wiejsieje, znalazłem metrykę urodzenia Bartłomieja Rakowskiego z...1832 roku!  Poniżej rzeczony akt urodzenia Bartłomieja.


Urodził się więc 26 sierpnia 1832 roku a nie 1828, jakbyśmy sądzili. Zastanawiające jednak dlaczego nie mógł przedstawić tej metryki?  Nie będziemy już wnikać dlaczego tak się stało. Faktem jednak jest, że bywały takie przypadki, że przyszły małżonek nie mógł przedstawić swej metryki urodzenia z różnych powodów, wówczas spisywano akt znania na podstawie oświadczeń wiarygodnych świadków.

piątek, 24 listopada 2023

Post factum o Abłamowiczach.

 Dzięki naszym niezawodnym Kolegom i Koleżankom z Jamińskiego Zespołu Indeksacyjnego, mamy dziś możliwość przedstawienia wizerunku grobowca rodziny Abłamowiczów, który do dziś znajduje się na starym cmentarzu w Kopciowie. O samym cmentarzu za chwilę. Najpierw zdjęcie wspomnianego grobowca.


Ten materiał jest rewelacyjny, gdyż traktuje o historii starego cmentarza w Kopciowie, Jest tu bardzo wiele ciekawych wątków, o których nie wiedzieliśmy do tej pory.


Wydaje mi się, że do tematu rodu Abłamowiczów jeszcze nieraz powrócimy. Tak się składa, że podczas indeksacji parafii kopciowskiej, nieustannie pojawia się ktoś z tej rodziny. To dobrze, bo wzbogaca to naszą wiedzę o historii tej parafii.


czwartek, 23 listopada 2023

Metryka z Justianowa.

 Okazuje się, że często wspominany przez nas Justianów ( Justyanów), był kopciowską kolebką miejscowej arystokracji. Nieraz się o tym przekonaliśmy.

Tym razem mamy metrykę zgonu Ignacego Abłamowicza, dziedzica Justianowa.


" Działo się we Wsi Kościelnej Kopciowie dnia pierwszego ( trzynastego) Listopada Tysiąc Osiemset pięćdziesiątego Czwartego roku o godzinie drugiej po południu. Stawili się: Szymon Mocarski Regent Powiatu Sejneńskiego lat pięćdziesiąt cztery mający, w Mieście Sejnach zamieszkały, Wielmożny Konstanty Macewicz Wójt Gminy Justyanów, lat trzydzieści ośm mający, w Józefowie zamieszkały i oświadczyli nam, iż dnia szóstego bieżącego miesiąca i roku o godzinie siódmej rano Umarł we Dworze Justyanowskim Jaśnie Wielmożny Ignacy Abłamowicz Radca Wojewódzki, Dziedzic Dóbr Justyanowa, Kollator Parafii Kopciowskiej, mający wieku lat sześćdziesiąt sześć. Zostawił po sobie owdowiałą Żonę Wielmożną Annę z Hoffmannów Abłamowiczową, zamieszkałą w Justyanowie. Po przekonaniu się naocznie o zejściu JW Ignacego, Akt ten Stawającym świadkom przeczytany przez Nas i świadków podpisany został. Xiądz Piotr Heydyk Proboszcz w Kopciowie."

sobota, 18 listopada 2023

Znalezione w Dzienniku Urzędowym...

 Oto kilka ciekawych anonsów czy komunikatów znalezionych w "Dzienniku Urzędowym Guberni Augustowskiej" z 1838 i 1839 roku, które dotyczą rejonu Lejpunów i okolicy.



Obszerny komunikat o osobach uchylających się przed służbą wojskową w wojsku rosyjskim z terenu różnych gmin. Są tu m. in. : Paweł Zakowski z Wilkowców, Mateusz Rakuć z Worniańców, Maciej Wiszniewski i Bartłomiej Auguć z Długiej Wsi, Ludwik Weswald i Antoni Grudziński z Liszkowa, Michał Kolęda z Wołączunów.


Ogłoszenie Brygidy Janierowicz z Naruszewiczów o poszukiwaniu jej męża Michała, który zaginął podczas powstania w 1831 roku.

czwartek, 16 listopada 2023

O Andrzeju i Petroneli Strawińskich.

 Tak się złożyło, że nie mieliśmy do tej pory aktów zgonu Andrzeja Strawińskiego i jego żony Petroneli z Subaczów. Teraz już je mamy, dlatego też je prezentujemy wraz z tłumaczeniem, gdyż metryki są po rosyjsku.


" Działo się we wsi Lejpunach dnia 5 marca 1897 roku o godzinie 9 rano. Stawili się: Józef Szerksznis lat 42 i Tomasz Rakuć lat 42, obaj gospodarze zamieszkali we wsi Wilkonostry i oświadczyli, że dnia wczorajszego o godzinie pierwszej po południu we wsi Wilkonostry umarł Andrzej Strawiński, gospodarz urodzony i zamieszkały we wsi Wilkonostry, lat 66 liczący, syn Szymona i Józefaty z domu Zubrzyckiej, pozostawił po sobie owdowiałą żonę Petronelę z Subaczów. Po naocznym przekonaniu się o zejściu Andrzeja Strawińskiego, akt ten stawającym niepiśmiennym przeczytano i przez nas podpisano."

Mamy też metrykę zgonu Petroneli, żony Andrzeja. Okazało się, że umarła ona kilka lat później, bo w 1903 roku.


" Działo się we wsi Lejpunach dnia 5 czerwca 1903 roku o godzinie dziesiątej rano. Stawili się: Tomasz Rekuć lat 43 i Jan Szerksznis lat 37, obaj gospodarze zamieszkali we wsi Wilkonostry i oświadczyli, że dnia wczorajszego o godzinie szóstej rano we wsi Wilkonostry umarła Petronela Strawińska, wdowa, gospodyni, urodzona i zamieszkała we wsi Wilkonostry, lat 75 licząca, córka nieznanych rodziców. Po naocznym przekonaniu się o zejściu Petroneli Strawińskiej, akt ten stawającym niepiśmiennym przeczytano i przez nas podpisano."

Jeszcze ciekawostka związana z cmentarzem w Wilkonostrach. Okazuje się, że jeszcze w latach 60-tych XIX wieku chowano tam zmarłych. Jednak zarówno Andrzej Strawiński, jak i jego żona Petronela, zostali pochowani już na cmentarzu w Lejpunach. Oto pozostałości po tym cmentarzu dzisiaj. Ówczesne groby były usypywane tylko z ziemi. Ludzie byli tam biedni i nie stać ich było na kamienne groby. Jedynie po mchu zarastającym nieduże kopce, możemy domyślić się, że tam pozostała pewna ilość grobów...