niedziela, 22 maja 2016

Jeszcze o rodzinie Niewieras.

O tej rodzinie pisałem już wielokrotnie z kilku powodów. Uważni Czytelnicy naszego bloga zapewne zauważyli, że rodzina ta była spowinowacona ze Strawińskimi poprzez małżeństwo Michaliny Strawińskiej z Krzysztofem Niewierasem. Nazwisko Niewieras na przestrzeni wieków ulegało różnym zmianom i przeobrażeniom. To akurat nie powinno dziwić, zwłaszcza, że mamy do czynienia z nazwiskiem o litewskim rodowodzie. Tak więc Niewieras spotykane było też jako Niewiera,Niewiery, Neveras, Nevera, Nievieras i jeszcze na kilka podobnych odmian.
Nazwisko to raczej dosyć rzadko spotykane występowało głównie w rejonie Daugów, ale nie tylko. Jak wiemy, Krzysztof Niewieras urodził się w Zwirżdenach w parafii Daugi. Wg dostępnych nam dokumentów, nazwisko Niewieras do roku 1818 w ogóle nie występowało w tej okolicy. Spotykamy je jednak na początku XIX wieku w Arciunach i Daszkańcach. Wynika z naszych badań, że najwięcej Niewierasów pochodziło właśnie z Arciunów. Mogło być tak, że wskutek jakiejś wewnętrznej migracji, Niewierasowie znaleźli się w Koniuchach i Zwirżdenach.
Zaczynamy od metryk rodziny Balkus. Była to rodzina spokrewniona z Niewierasami, gdyż było to rodowe nazwisko matki pradziadka Małgorzaty.













Zapis o śmierci Jana Niewiery, który zmarł 12 kwietnia.






Kolejna metryka- metryka ślubu Jerzego Niewiery z Rymiańców z Agatą Kasielonisówną z dnia 3 grudnia 1818 roku, świadkami byli Andrzej Janis i Jakub Kasielonis.





Metryka chrztu Bartłomieja Kazimierza Niewiery, syna Szymona i Katarzyny z domu Kozłowskiej, urodzonego dnia 20 sierpnia, chrztu udzielił ks. Ignacy Gustaw Elsner, kumotrami byli ( tak to się wtedy nazywało) Jan Zubielewicz, szlachcic i Marianna Olechnowiczówna.












Metryka śmierci Alfonsa Balkusa, który zmarł 10 sierpnia 1921 roku.










Teraz metryki z rodziny Niewieras. Metryka zgonu Jana Niewiery, zmarł w wieku 2 lat .






Metryka urodzenia Reginy Niewieras, córki Michała i Krystyny z d. Woysiatówny, ur. 6 sierpnia 1815 roku, rodzice chrzestni- Andrzej Zaniewicz i Krystyna Dobrowolska

Adomas Nievieras







Krystyna Olechnowicz, córka Jana i Anny Niewierówny


Ewa Sokołowska, córka Macieja i Agaty Niewierówny, ur. 27 stycznia 1816 roku ochrzczona 30 stycznia we wsi Daszkańce, rodzicami chrzestnymi byli- Tomasz Sokołowski i Marianna Giełucewiczowa


Metryka ślubu Tomasza Niewiery i Marianny Baranówny z  20 lipca 1816 roku w m. Arciuny, świadkami byli- Tomasz Janicki i Maciej Baran






















Kaziuki w gminie Kruklanki.

Kaziuki odbywały się w  GOK-u Kruklanki po raz pierwszy. Tradycja obchodzenia Zapustów na Kresach jest ciągle żywa i związana z ruchomym okresem ostatnich dni karnawału – od tłustego czwartku do wtorku. Dla sporej grupy repatriantów z Wileńszczyzny i ich potomków zamieszkujących głównie Możdżany , Kruklanki ,Wyłudy i Jeziorowskie to zwyczaj już zapomniany. Postawiliśmy sobie za zadanie przypomnienie tej tradycji. Zapusty to przede wszystkim bliny „ z pamoczką” , kindziuk , kumpiak , obwarzanki , kwas chlebowy . Na zapusty, w południe gospodyni musiała mieć wszystko przygotowane na powitanie gości – przebierańców, którzy przychodzili z życzeniami. Przygotowując się do zapustów, robiono maski. Bardzo ważne było tak się przebrać, aby nikt nie rozpoznał. Przebierańcy musieli być głośni, weseli, kolorowi. Hałaśliwa zabawa miała wystraszyć i przegonić zimę, a ziemię – obudzić. Dobrym zwyczajem było pojechać w gości , do rodziny lub znajomych – im dalej tym lepiej. 
W role przebierańców wcieliły się dzieci z Lipowa, Możdżan , Kruklanek i Wyłud. Dodatkowo w klimaty wileńskie wprowadzała gości kapela „Niezapominajki” ze Stradun oraz męska część chóru „Ojczyzna” z Węgorzewa pod kierunkiem Ryszarda Zabłotnego.
W trakcie imprezy wszyscy goście byli częstowani tradycyjnymi blinami ziemniaczanymi. Można też było obejrzeć wystawę zdjęć i dokumentów, które zachowały się w rodzinach związanych z akcją repatriacyjną z Wileńszczyzny .
Chętni mogli nabyć „Kaziukowe serca” (przygotowane przez dzieci) i wyroby rękodzieła ludowego na kiermaszu zorganizowanym przez pracownię plastyczno-ceramiczą działającą przy GOK-u we współpracy ze świetlicę wiejską w Lipowie.
( tekst na podstawie artykułu na stronie  http://gokkruklanki.pl/gok/galeria/kaziuki-2016/)
Trochę tym przydługim wstępem musieliśmy wyjaśnić naszym Czytelnikom czym były i są Kaziuki. Drugim powodem było to, że Małgorzata aktywnie pomagała przy przygotowaniach do tej imprezy, przygotowując makietę ( prezentację) ma temat swej rodziny.
Z przyczyn technicznych musiałem tę makietę podzielić na trzy części tak, aby była bardziej widoczna.
























































































Były to pierwsze Kaziuki w tej miejscowości. Odbył się także pokaz multimedialny z nagraniem wspomnień żyjących jeszcze osób z kresów-w tym moje teściowej Małgorzaty. Całość nagrywał znany na tych terenach Jan Racis. Było też przedstawienie obrazujące życie na kresach w wykonaniu lokalnych mieszkańców. Dziesiątki zdjęć, pamiątek, listów a także potrawy wileńskie. Kaziuki w Kruklankach odniosły ogromny sukces.Także już na stale będą tu organizowane.Na fotografiach które zamieściła Małgorzata na makietach są rodziny Czupajło ,Gejno z Rudziszek oraz rodzina jej męża Bogdanowicz i Pużewicz z parafii Mejszagoła.


Boćwinka wiosną.

Ciężko określić o jakiej porze roku wieś Boćwinka jest  najpiękniejsza. Wydaje mi się, że jednak wiosną.