niedziela, 31 października 2021

Ślub Marty Strawińskiej z 1860 roku.

 Dzięki zaangażowaniu się Małgosi w indeksację metryk z parafii Lejpuny, mamy niezauważoną wcześniej metrykę. To metryka drugiego ślubu Marty Strawińskiej, która wcześniej była żoną Bartłomieja Mizera. Bartłomiej zmarł  15 grudnia 1858 roku. Marta Strawińska ponownie wyszła za mąż 7 lutego 1860 roku. Wyszła za Jerzego Weksznara, także wdowca, mającego 46 lat . Przypomnijmy, że Marta Strawińska była córką Wawrzyńca i Katarzyny z domu Gajdzis. 


piątek, 15 października 2021

 Polecam naszym Czytelnikom aktualizację naszej strony o rodzinie Pieczul, gdzie umieściłem już kilka metryk z początku XX wieku dotyczących osób z tej rodziny pochodzących z Pakielni, link do naszej podstrony:  https://strawinski-family.blogspot.com/p/nie-pisalismy-do-tej-pory-o-tym-bo-nie.html

 Jak to z aktualizacjami bywa, mamy kolejną ciekawostkę. Uznałbym ją za sensację, bo udało się odnaleźć nieznanego nam do tej pory syna Stanisława Pieczula i Urszuli Lisowskiej- Władysława! Kim był Władysław? Był w prostej linii bratem dziadka Małgorzaty- Konstantego Pieczula! Takie znaleziska szczególnie cieszą.


Władysław Pieczul urodził się w Pakielni 28 lutego 1904 roku, jako syn Stanisława Pieczula i Urszuli z domu Lisowskiej, rodzicami chrzestnymi byli Piotr Wojtkiewicz i Ewa Lisowska. Prawdopodobnie Ewa Lisowska była siostrą Urszuli.

czwartek, 14 października 2021

Jesteśmy już od 10 lat!

 

 Nasz blog ma już 10 lat, to fakt!

Jak ten czas leci...Nie pamiętam już za bardzo jak to się zaczęło? A tak, od poszukiwań Strawińskich przez Małgosię Bogdanowicz. Potem podsunąłem jej pomysł, że warto byłoby tę naszą wiedzę na temat genealogii tej rodziny gdzieś zapisywać. I po to powstał ten blog. Na początku miał być tylko o Strawińskich, potem z biegiem czasu zaczęły powstawać kolejne podstrony: o Bogdanowiczach, Pieczulach, potem o poszczególnych miejscowościach ale także i o innych rodzinach związanych ze Strawińskimi...

Na przestrzeni tych lat nawiązaliśmy mnóstwo kontaktów z osobami z różnych krajów, przede wszystkim na Litwie ale też i z USA. To dzięki temu blogowi nawiązaliśmy kontakt z nieodżałowanym Danem Jeski, poznaliśmy Jeffa Kulesusa ( kuzyna Gosi) i wiele innych osób z którymi utrzymujemy kontakty. Nie będę pisać szczegółowo o naszych sukcesach, możliwości odwiedzenia rodziny na Litwie, nawiązaniu serdecznych kontaktów z nimi, ale też i z różnymi osobami bezpośrednio związanymi z rodziną lub trochę mniej.

Po tylu latach nasz blog stał się swoistą skrzynką kontaktową osób zainteresowanych poszukiwaniami przodków nie tylko w parafii Lejpuny, ale też i w innych litewskich parafiach.

Dzięki temu blogowi mogliśmy opublikować setki metryk z tego terenu, do tego doszły różne materiały propagujące nie tylko samą genealogię ale i okolicę, gdzie żyli nasi przodkowie... 

To nie był stracony czas. Przez te 10 lat nasze umiejętności i wiedza na temat genealogii wciąż rosły. Do tego stopnia, że od jakiegoś czasu Małgosia indeksuje już metryki! Genealogia to taka dziedzina gdzie wciąż trzeba się uczyć czegoś nowego i doskonalić się, przez to jest taka fascynująca!

Chciałbym podziękować naszym Czytelnikom odwiedzającym naszego niszowego przecież bloga, bez Was byłby on pusty i niewiele znaczący. Ponad 70 tysięcy odsłon to wprawdzie nie aż tak wiele, ale jak na taką dosyć wąską tematykę, to dobry wynik.

Mam nadzieję, że nadal będziecie nas odwiedzać a my postaramy się, aby warto było czytać naszego bloga.