Nakryszki
to jedno z tych miejsc na ziemi Zdzięciolskiej , które owiane są
legendami dawnej świetności. O minionych stuleciach przypominają ruiny
dworu, resztki dawnego pałacu i starych budowli, opowieści starszych
mieszkańców i zarośnięte mchem mogiły przodków.
Kiedy
pojawiły się Nakryszki i co oznacza ta nazwa? Etymologia nazwy
Nakryszki pochodzi od białoruskiego „ kszysz”, czyli skrzyżowanie.
Nakryszki to wioseczka, która pojawiła się na rozstaju dróg.
Należy
podkreślić, że ta miejscowość była zasiedlona już za czasów Rusi
Kijowskiej. Niedaleko od Nakryszek, we wsi Romanowicze, znaleziono ślady
osadnictwa wiejskiego i resztki grodziszcza i fragmenty glinianej
siedziby z X-XIII wieku. Pierwsze piśmienne zapiski o samych Nakryszkach
odnoszą się do końca XVIII wieku i związane są z rodziną szlacheckiego
rodu litewskiego Strawińskich. W latach 70- tych XVII wieku Strawińscy
mieli obszerne posiadłości ziemskie na ziemi Zdzięciolskiej i wybudowali
później dwie swoje siedziby w Nakryszkach i Mirowszczyźnie.
W
litewskich księgach metrykalnych za 1690 rok znajdujemy wspomnienie
Nakryszek. Na dzień dzisiejszy jest to pierwszy piśmienny zapis o tej
miejscowości. W 1744 roku szlachecki folwark Nakryszki zaznaczony jest w
spisach diecezji wileńskiej i odnoszą się do katolickiej parafii w
Dzięciole.
Początki rodu Strawińskich odnoszące się do herbu rodowego Sulima związane są z imieniem Krzysztofa Strawińskiego
( zmarł w 1623 lub 1624 roku)- sędziego trockiego. Krzysztof miał
siedmiu synów. Dalej linia rodowa związana jest z drugim synem
Krzysztofa- Zbigniewem, stolnikiem w starodubskim sądzie. Jego syn Franciszek był starostą mozyrskim. Synem Franciszka był Florian Kazimierz- stolnik starodubski i podstarosta oszmiański.
Jedynym synem Floriana był Ignacy, w przyszłości sekretarz konfederacji generalnej na Litwie, starosta słonimski, podkomorzy Wielkiego Księstwa Litewskiego.
Syn Ignacego- Bruno Florian Strawiński
( ur. w 1750 r.) przejął od ojca tytuł starosty słonimskiego z
posiadłościami Nakryszki i Mirowszczyzną. W 1775 roku ożenił się z Franciszką Wołodkowicz, córką mińskiego stolnika Mariana Wołodkowicza i wybrali na swą siedzibę Nakryszki.
Florian
ufundował w Nakryszkach bibliotekę. Wyposażył ją w wiele cennych
zbiorów piśmiennych. Resztki woluminów z tej biblioteki przechowywane są
do dziś na Uniwersytecie Warszawskim.
Według
herbarza K. Niesieckiego Bruno Florian Strawiński zmarł w 1787 roku w
wieku 37 lat. Jednakże te dane nie potwierdzają się . Zachował się
sądowy dokument z 1789 roku, podpisany przez starostę Bruno Floriana
Strawińskiego. Wiadomo jednak, że Franciszka na pewno przeżyła swego
męża. Pewne jest to , że Bruno zmarł w ostatnich latach XVIII wieku lub
na początku XIX wieku.
Po jego śmierci pozostała Franciszka z trzema synami- Janem, Józefem i Adamem.
Franciszka
zbudowała niedokończona przez jej męża świątynię w Nakryszkach.
Zbudowana z kamienia świątynia została ostatecznie ukończona w 1821
roku. Wiadomo było z pewnych źródeł, że od zachodniej strony świątyni
znajdowała się stara drewniana cerkiew. Niestety, nie jest znana data
jej powstania. Można jednak przypuszczać, że została zbudowana na
początku XVIII wieku.
Pierwsza księga metrykalna z Nakryszek datowana była na 1788 rok.
Niełatwe
były stosunki wdowy Strawińskiej z mieszkańcami Nakryszek, jej
poddanymi. Była dla nich sroga. Np. Cyprian Stepura został zakuty w
kajdany za jakieś przewinienie i zamknięty w dworskiej piwnicy.
Franciszka kazała ciężko pracować swym poddanym, a do pracy
wykorzystywała nawet kobiety w ciąży.
Franciszka
zmarła w około 1830 roku. Po jej śmierci majątek w Nakryszkach został
podzielony na trzy części. Majątek Nakryszki i podległe mu wsie:
Gonczary, Kołpienniki, Nagórniki, Nowiki, Chobotki, Rusaki, Porzecze,
Tuchanowicze, Girycze otrzymał Jan Strawiński. Józef otrzymał Chwiniewicze i Pacewszczyznę. Adam Strawiński
powinien dostać Mirowszczyznę, ale za udział w powstaniu 1830 roku
został pozbawiony swej części majątku. Dopiero w 1840 roku w Petersburgu
zostało rozpatrzone jego odwołanie, na mocy którego miał możliwość
przejęcia majątku i powrotu na ojcowiznę.
Jan
Strawiński kontynuował dzieło swojego ojca- uzupełniał zbiory w
bibliotece, oprócz ksiąg zebrał pokaźna ilość eksponatów muzealnych. Sam
mawiał, że oprócz książek zawsze interesowały go wszelkie starocie i
antyki.
W 1843 roku Jan wybudował na cmentarzu katolickim w Zdzięciole kamienną kaplicę, która stoi tam do dziś.
W 1864 roku majątkiem w Nakryszkach zarządzał już syn Jana- Adam.
Jego imię zapisane jest w aktach zniesienia poddaństwa. W okresie
zarządzania majątkiem Nakryszki przez Adama Strawińskiego wiele jest
zapisów o zwolnieniach mieszkańców Nakryszek z prac pańszczyźnianych.
W
kwietniu 1861 roku obszarnicy z powiatu słonimskiego donosili, że
poddani z rejonu Zdzięciolskiego, a szczególnie z Nakryszek i okolic,
mogą, jeśli tego nie chcą, odstąpić od pańszczyzny. Urzędnik Pachnowski
meldował, że poddani Adama Strawińskiego i tak odbywali prace
pańszczyźniane.
Adam
Strawiński pod koniec swojego życia zostawił swe wcześniej spisywane
wspomnienia, z których do dzisiaj pozostał tylko fragment dotyczący
opisujący mieszkańców Zdzięciolszczyzny
Syn
Adama- Stanisław okazał się ostatnim właścicielem majątku w
Nakryszkach. Pozostawił po sobie zrekonstruowaną i odnowioną kaplicę na
cmentarzu w Zdzięciole, wybudowaną przez jego dziadka- Jana . Projekt
rekonstrukcji był przygotowany przez wileńskiego architekta A. Klejna.
W
latach swojej młodości Stanisław był oficerem w carskiej armii i sądząc
po opowiadaniach starszych mieszkańców, wiódł dosyć hulaszczy tryb
życia. Po śmierci swoich rodziców odziedziczył ten majątek. , wyjechał
do warszawy i tam przepuścił sporo majątku. Zakończyło się tym, że
popadł w wielkie długi, których nie był w stanie spłacić. Aby ratować
sytuację, musiał sprzedać ogromny las koło Nakryszek żydowskiemu kupcowi
Kołpińskiemu za pół ceny.
Miejscowi bez specjalnej sympatii wspominali Stanisława Strawińskiego.
We
wrześniu 1939 roku rodzina Strawińskich została wysiedlona ze swojego
domu i wygnana z Nakryszek. Świadkowie wspominali, że nie pozwolono im
niczego wziąć ze sobą, nawet kobietom zabierano wierzchnie odzienie. Dom
został rozgrabiony przez czerwonoarmijnych aktywistów. Kto mógł
zabierał meble, odzież, wino z piwnicy czy żywność.
W
majątku pozostała jego żona z córkami. I im przyszło znieść upokorzenie
i wygnanie z rodzinnego domu i ich majątku. Przez jakiś czas
zamieszkali w mieszkaniu miejscowego artysty.
W
taki tragiczny sposób skończył się pobyt Strawińskich w Nakryszkach.
Ich dom został zamieniony na szpital. W 1941 roku sowieccy partyzanci
spalili ich dom, sądząc, że znajdują się tam Niemcy.
Po kilku latach zarósł park, a o jego wielkości świadczyły tylko wiekowe klony, które tam rosły.
(Tekst na podstawie artykułu ojca Georgija Roja ze strony https://dyatlovo.by/dyatlovo/41-nakryshki.html)