czwartek, 5 października 2023

Kolejne ciekawostki indeksacyjne.

 W naszym nieustającym cyklu związanym z indeksacją ksiąg parafialnych, od czasu do czasu natrafiamy na niecodzienne metryki. Przykładem takiej metryki jest choćby ten akt.


W skrócie jest to metryka urodzenia Michała Edwarda Hoffmanna, urodzonego w Warszawie 19 maja 1849 roku, ale ochrzczonego w kopciowskiej parafii, syna Wielmożnego Józefa Hoffmanna, rachmistrza najwyższej Izby Obrachunkowej w Warszawie zamieszkałego i jego żony Wielmożnej Emilii z Dąbrowskich. Świadkami i rodzicami chrzestnymi dziecka była ówczesna elita kopciowska, w osobie Ignacego Abłamowicza, radcy Wojewódzkiego, dziedzica dóbr Justianowo, Wielmożnej Eleonory Samborzeckiej, Wielmożnego Aleksandra Abłamowicza i Wielmożnej Anieli Abłamowicz.

Kolejne znalezione metryki dotyczą już spraw mniej szczęśliwych, gdyż chodzi o akty zgonu. Pierwszy z nich dotyczy denatki która się powiesiła.


Dnia 26 maja 1840 roku we wsi Skoły w parafii kopciowskiej, powiesiła się o godzinie piątej z południa Elżbieta z Wołków Kucharska, wdowa po Stanisławie Kucharskim, lat 78 licząca. Zwłoki jej zostały przesłane do Sądu Pokoju w Sejnach i tam pogrzebione...

Kolejny tragiczny akt, tym razem topielec.


Tę metrykę odczytam w całości, gdyż jest niewątpliwie nietypowa.

"Działo się we Wsi Kościelnej Kopciowie dnia 20 stycznia 1841 roku o godzinie 9 rano. Stawił się Maciej Smogur, gospodarz we wsi Burby zamieszkały, lat 30 mający, wobec Zenona Bołoczania lat 40 i Ludwika Burby lat 28 mających, w tejże wsi Burby zamieszkałych gospodarzy i oświadczył, iż dnia 11 października roku zeszłego o godzinie szóstej rano przewożąc sie czółnem przez jezioro pod Gerantami? przypadkiem utonął Jan Smogur, brat jego, lat 35 mający, syn Jana i Anny małżonków Smogurów, zostawił po sobie swoja małżonkę owdowiałą Brygittę z Subaczów. ...dopiero w dniu 11 stycznia roku bieżącego zwłoki jego przez rybaków znalezione są i za wiedzą policji poprawiającej prześwietnego Sądu Pokoju powiatu Sejneńskiego go pogrzebać pozwolono. Po przekonaniu się naocznie o tej akcji zejścia i znalezieniu Jana Smogura za akt odczytany, podpisanym został. Stawający pisać nie umieją. Ksiądz Maciej Hellmann."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz